Philips Brilliance 272b – WQHD zamiast 4K?
Monitorów w moim życiu używałem już kilkanaście.
Karierę rozpocząłem na tanim, 17 calowym monitorze CRT. Jak bym dobrze poszukał to i w domu ten monitor by się nawet znalazł. Jego wyjątkowość polegała na tym, że obsługiwał rozdzielczość 1280×1024. Oszałamiająca, prawda?
Wcześniej testując monitory interesowało mnie głównie jak monitory sprawdzą się do mojego głównego zastosowania, czyli wyświetlania statycznych obrazów. Bo nie wydaje mi się, że pisanie tekstów lub codzienna praca może być nazwana dynamicznym użyciem wyświetlacza.
W urządzeniu, które ląduje u mnie na biurku ważne jest kilka rzeczy:
- Ilość złącz
- Wyjście głośnikowe
- Rozdzielczość
- Jakość wykonania jak i jakość obrazu
Ostatnimi czasy zakupiłem monitor Della U2414H i wybór tego sprzętu, jako podstawowe narzędzie był bardzo długi i bolesny. Do pracy wymagam rozdzielczości minimum Full HD, czyli 1920×1080, złącze JACK, co by podłączyć pod niego głośniki no i dwa wyjścia HDMI. Jedno do konsoli, drugie do komputera. A, jeżeli mamy dostępne jeszcze kolejne złącza, tym lepiej. Zawsze można podłączyć inne peryferia. Jeżeli mam dostępne dodatkowe złącza USB to w ogóle skaczę z radości.
Z racji tego, że ostatnio sporo piszę, nawet bardzo sporo potrzebowałem czegoś, co da mi rozdzielczość większą niż FHD, ale nie pełne 4K, bo nie wykorzystam takiej rozdzielczości. Miałem taki sprzęt w domu i ciągle pracowałem na skalowaniu 125-150%. Szukałem czegoś, co da mi rozdzielczość 2K, czyli 2560x14440px.
Taką rozdzielczość zaoferował mi bohater dzisiejszej recenzji, Plilips Brilliance 272B, dokładniej opisany jako 272B7QPTKEB/01. No niestety, producent nie potrafi w oznaczenia monitorów.
Monitor nie jest urządzeniem domowy i na to wskazuje jego cena podczas premiery, która miała miejsce prawie rok temu. Już na start producent pokazał, że najbardziej zależy mu na segmencie biznesowym. Cena, ponad 3 tysiące złotych i 3 letnia gwarancja door-to-door informuje nas, że przeważnie tylko firmy są w stanie na niego pozwolić. Obecnie można go kupić za około 2500 zł, co jak dla mnie, nadal jest ceną bardzo wysoką.
Za tak wysoką kwotę otrzymujemy monitor o przekątnej 27’ wykonany w biurowym stylu na okrągłej i bardzo masywnej nóżce, z możliwością regulacji wysokości do 15 cm oraz pochylenie do przodu o 30 stopni lub 5 stopni do tyłu. Monitor posiada tryb PIVOT, czyli jest możliwość obrócenia go o 90 stopni. Wielki plus, w biurach taka możliwość ustawienia w pionie może zostać bardzo doceniona.
Kolejny aspekt, który pokazuje nam, że jest to sprzęt biurowy to kamera. Dokładniej to wysuwana kamera, abyśmy nie musieli się martwić o naszą prywatność. Posiada ona wbudowany mikrofon oraz białego LEDa, który powiadomi nas o tym czy jest ona włączona. Niby FullHD, ale o rozdzielczości 2 megapikseli, więc lepiej nie pokazywać obrazu z niej. Szczególnie, że byłoby to moje zdjęcie. Jednak do wszystkich rozmów konferencyjnych w zupełności wystarczająca. Mikrofon zbiera poprawnie dźwięk, ale nie wymagajmy też cudów. Nie jest to mikrofon, który znajduje się przy naszych ustach.
Tak samo za wiele nie wymagajmy od wbudowanych głośników, które są dwa w monitorze o bajecznie wielkiej mocy 4W… Raz próbowałem zagrać w Forzę z mojego XBOXa… Przez minutę. Może do konferencji się nada, może do puszczenia jakiegoś filmu szkoleniowego również.. Ale do niczego więcej. Nadal nie ma żadnego wzoru do naśladowania niżeli HP Envy 27’, którego testowałem kilka lat temu.
Na duży plus zasługuje natomiast ilość dostępnych złącz, czyli mamy dostępne stare, poczciwe już VGA, displayPort oraz mini DisplayPort w wersji 1.2 oraz HDMI w wersji 1.4. Co ciekawe, jest dostępne również wyjście DisplayPort gdybyśmy chcieli dołączyć kolejny monitor. Brakuje mi jednak drugiego wejścia HDMI, jest to dla mnie must have jeżeli chodzi o monitor w domowych zastosowaniach. Fani portów USB dostępnych blisko klawiatury również nie poczują się zawiedzeni, ponieważ producent oferuje nam 4 porty USB w standardzie USB 3.0 z czego jeden posiada port szybkiego ładowania.
Nawiązując do głośników wbudowanych w monitorze nie sposób nie wspomnieć o tym, że mamy dostępne wyjście oraz wejście JACK. Pozwoli nam to na podłączenie zewnętrznych głośników oraz na podłączenie dodatkowego źródła dźwięku, które nie obsługuje przesyłania dźwięku za pomocą HDMI lub DP.
Podsumowując temat dostępnych złącz to uważam, że producent wykonał kawał, dobrej roboty.
Brillance 272B posiada swój urok. Jest wykonany z czarnego plastiku, który się popularnie mówiąc nie palcuje, a wszelką sierść kota z niego zbiera się bardzo łatwo, dlatego na każdym biurku będzie prezentował się bardzo godnie.
Specyfikacja techniczna urządzenia pozwala nam na wyjątkowo komfortową pracę bardziej statyczną, niżeli dynamiczną. Jasność 350cd/m2, kontrast 1000:1 oraz 5 milisekund reakcji to bardzo dobre parametry na pracę biurową, trochę gorsze jednak do grania w gry. Nie da się ukryć, było widać smużenie ekranu w grach lub też ciemnych scenach w filmach.
Podczas pracy natomiast bardzo dobrze sprawdzała się redukcja niebieskiego światła, która pozwala nam na oszczędzanie naszego wzroku. O tej funkcji pisałem już w recenzji poprzedniego monitora – Philips 247E6. Powiem wam tylko, że jest to mega wygodna funkcja i nie mam jakoś potrzeby używania Fluxa albo podobnego oprogramowania na komputerze.
Sama praca na tym urządzeniu wyniosła mnie na wyżyny – spokojnie nawet mogę powiedzieć, że przebiła zakup Della, którego obecnie używam. Wszystko to dzięki zastosowanej rozdzielczości WQHD – 2560 x 1440px. Z pewnością mogę stwierdzić, że posiadanie czterech okienek obok siebie nie było żadnym problemem a na każdym można było sobie spokojnie pracować. Gdybym miał taką rozdzielczość na 24 calach – zastanawiałbym bym się nad sensem tego rozwiązania, jednak 27 cali jest idealne do pracy. Nie zawsze jednak im więcej tym lepiej.
A kąty widzenia? Idealne na tyle, aby spokojnie móc oglądać film na kanapie, leżąc, siedząc czy też stojąc. Tak jak monitor postawiłem podczas rozpakowywania, tak był ustawiony do samego końca.
Wygodna stopka pozwala na regulację wysokości oraz pochylenia w pionie jak i poziomie. Dzięki temu, że Brillance 272B sporo waży, cała konstrukcja jest bardzo stabilna.
Dołączone wyposażenie sprawia, że monitor jest praktycznie gotowy do pracy. W zestawie prócz bohatera dzisiejszej recenzji otrzymujemy komplet przewodów. To dobrze, ponieważ większość kabli HDMI, które mamy w domu obsługuje rozdzielczość do 1920×1080, a jak dobrze wiemy ten monitor posiada większą i nie musimy biec do sklepu po zakupie ponownie, bo jednak nie osiągniemy tej rozdzielczości, którą chcemy używać.
Gdzie ten monitor się sprawdzi? U mnie w domu na pewno, do codziennej pracy. Obecnie pracuję na laptopie + Dell U2414H, a czasem mi brakuje czegoś więcej niż to FullHD. Głównie przy dużej ilości programowania. Osoby, które spędzają naprawdę dużo czasu przed komputerem w celach zarobkowych także docenią jakość wykonania urządzenia oraz jego możliwości.
Użytkownicy domowi niestety nie skuszą się na to urządzenie ze względu na jego cenę. Niestety, monitory WQHD można już kupić za 1000 zł, co prawda o gorszej jakości obrazu, ale… Jest doskonale wiadome co spora część ludzi wybierze.
Wbudowana kamera, spory wybór złącz, jakość obrazu idealnie klasyfikuje to urządzenie jako urządzenie typowo biurowe.