Recenzja Transcend StoreJet 25MC
Ostatnio dosyć często gram na mojej konsoli i dostrzegam bardzo dużą wadę – im nowszy tytuł tym coraz więcej waży. Kiedyś się martwiłem o to, że muszę ściągnąć 700MB, później 4,3GB a teraz patrzę jak pasek postępu wskazuje do ściągnięcia ponad 70GB. Mój XBOX posiada zamontowany dysk twardy o pojemności 1TB, co nie pozwala na ściągnięcie wielu cyfrówek. Lubię mieć zapas gier, które mogę odpalić, dlatego też bardzo szybko gigabajty odchodzą w zapomnienie…
Na szczęście z pomoc przyszedł mi Transcend StoreJet 25MC o pojemności 1TB.
Dysk jest dosyć ciężki, waży ponad 200 gram, posiada obudowę z plastiku oraz nakładaną gumę, która amortyzuje uderzenia. Znajdziemy na nim przycisk z diodą LED informującą o statusie urządzenia oraz złącze USB 3.0 do przesyłania danych. Interesujące jest natomiast wnętrze, ponieważ oprócz gumy i plastikowej obudowy, wewnątrz zobaczymy również gumową osłonę na cały dysk oraz elektronikę, która skutecznie odbiera wszystkie uderzenia. Jest to dosyć ciekawe rozwiązanie i muszę przyznać, że zrobiło na mnie duże wrażenie.
Dobrze, ale pewnie zastanawiacie się po co mi pancerny dysk przy XBOXie? Odpowiem tylko, że mam kota, więc często coś „samo” spada z biurka i służy mu za zabawkę. (Dzieci pewnie mają tak samo. ;))
Po zajrzeniu do środka naszym oczom ukaże się standardowy dysk 2,5 cala firmy Seagate – model ST1000LM035 o pojemności 1TB z interfejsem SATA III o niestety małej prędkości – 5400 obrotów na sekundę. Ciekawe czy któryś z producentów zacznie kiedyś wkładać do obudów dyski o prędkości 7200 obrotów.
Producent oprócz samego dysku daje nam kabel połączeniowy USB typu C, kilka jakże potrzebnych ulotek i niestety nic więcej. W opakowaniu nie znajdziemy kabla starszego typu USB, które nadal przeważają w większości komputerów. Ba, ostatnio typ USB-C widziałem w najnowszych Macbookach. Jeżeli nie posiadamy najnowszego złącza, musimy poczynić dodatkowy wydatek i kupić zwykły kabel, bo inaczej dysk będzie bezużyteczny. Myślę, że producent wiele by nie stracił dokładając starszy kabel, a użytkownicy nie mieliby dodatkowego „problemu”.
Jeżeli chcemy, aby nasz dysk był w pełni kompatybilny z trzema platformami i nie posiadał ograniczeń w wielkości plików, jak i innych dotyczących FAT32, musimy stworzyć partycje w systemie exFAT, która pozwoli na odczyt oraz zapis w systemach z rodziny Linux, OSX jak i Windows. Moglibyśmy oczywiście użyć NTFS, ale w takim wypadku na OSX oraz Linuxie potrzebujemy dodatkowego (często płatnego) oprogramowania, aby móc zapisać dane.
Oprogramowanie dołączane do dysku pozwala nam na zaszyfrowanie danych 256bitowym kluczem, jak i tworzenie kopii zapasowych, przywracanie danych z kopii, synchronizację folderów pomiędzy dyskiem a komputerem oraz kopiowanie danych z chmury (Dropbox oraz Google) na dysk. Funkcje backupu są rozbudowane, ponieważ możemy stworzyć własne zadania z wieloma opcjami oraz możliwością cyklicznego powtarzania. Dzięki przyciskowi na obudowie ustawiamy zadanie, które będzie nam kopiowało dany katalog na dysk, bez konieczności wchodzenia w oprogramowanie.
Więc… Jeżeli chodzi o oprogramowanie dołączone do dysku to producent spisał się na piątkę z plusem!
Na początku testów zastanawiałem się w jaki sposób mogę użyć ten dysk i doszedłem do wniosku, że najwygodniejsze będą dwa zastosowania – jako backupowy i partycja do wirtualizacji oraz jako dodatkowa pamięć do XBOXa. W obydwóch zastosowaniach sprawdził się bardzo dobrze. W końcu nie musiałem się martwić o to, że podczas pracy lub gry spadnie z szafki, bo kot zechciał się nim pobawić.
Konsola Microsoftu wykrywa dysk od razu po podłączeniu i umożliwia ustawienie go jako urządzenie przenośne. Mogę trzymać na nim swoje dane i odtwarzać je na konsoli np.: filmy i muzyka lub jako dodatkową partycję, na której będą zainstalowane gry (to już wymagało sformatowania i utraty wszystkich danych). Nie zauważyłem spadku prędkości działania, gry uruchamiały się tak samo jak w przypadku korzystania z wbudowanego dysku.
A co z Windowsem? Dysk przez jakiś czas działał jako małe centrum multimedialne z muzyką oraz filmami. Dodatkowo backup bieżących folderów „pracowych” z OneDrive – bez użycia aplikacji.
Jak prezentuje się prędkość dysku z odczytem oraz zapisem?
W programie CrystalDisk dysk na pojemności 1GB uzyskał bardzo dobre wyniki – około 140Mb/s z zapisu oraz odczytu. W pozostałych, np. HDTune podobnie, dlatego ujednoliciłem te wyniki do powyższych prędkości. W praktyce oznacza to bardzo szybki zapis i odczyt naszych danych.
Jakie widzę zastosowanie tego dysku? Jeżeli ktoś potrzebuje przenosić dane pomiędzy dwoma lokalizacjami, a obawia się o fizyczne uszkodzenia, to polecę mu to urządzenie. Wytrzymała obudowa i antywstrząsowe wnętrze, nie pozwolą na uszkodzenia. Dodatkowo rozbudowane oprogramowanie na systemy Windows pomoże nam w zarządzaniu kopią zapasową, a OneTouchBackup jest dla osób, które cenią sobie wygodę. Jeżeli miałbym go kupować, to jako dysk backupowy oraz do przenoszenia pomiędzy lokalizacjami.
Cena? Około 350 zł. Jest to sporo, ponieważ zwykle przy takiej pojemności płacimy 250 zł, jednak za bezpieczeństwo, tak jak w tym wypadku można i warto dopłacić.